sobota, 17 października 2009

Deser turlany, czyli kulki tiramisu

Od tygodnia jestem przeziębiona, z większym lub mniejszym skutkiem, na zmianę katar jest, albo go nie ma, a właściwie chyba bardziej adekwatne byłoby: raz jest silniejszy a raz słabszy :P Męczy mnie ta przebrzydła dolegliwość i żyć nie daje, bo jak tu normalnie funkcjonować, jak ciągle trzeba szukać opakowania chusteczek higienicznych... Musiałam sobie poprawić humor, więc wybór padł na coś słodkiego, szybki przegląd lodówki zaowocował odnalezieniem serka mascarpone - co mnie zdziwiło, bo zwykle zapasu nie robię. Pamiętałam, że kupowałam ricottę, ponieważ ten serek akurat miał mieć konkretne przeznaczenie ale mascarpone? Tak się właśnie kończą szybkie zakupy, kiedy na dodatek jest się zmęczonym i przeziębionym... Nie miałam wyboru, w końcu jak już kupiłam to nie wyrzucę. Odkopałam przepis na kulki tiramisu i poprawiłam sobie humor :)



Składniki:

- 2 łyżki kawy rozpuszczalnej
- ok.130- 140 g podłużnych biszkoptów
- 250g mascarpone
- 1 łyżka cukru pudru
- 1 paczuszka cukru waniliowego
- 3 łyżki, lub nawet trochę więcej jakiegoś alkoholu
- gorzkie kakao do obtoczenia kuleczek

Kawe rozpuscic z 8 lyzkami wrzacej wody, wymieszac i odstawic do ostygniecia. Mozna dodatkowo dodac 3-4 lyzki alkoholu. Biszkopty pokruszyć, można to zrobić za pomocą malaksera. Następnie dokladnie wymieszac z zimna kawa i odstawic na ok. 15-20 min, aby wszystko sie "przegryzlo".
Mascarpone, cukier puder, cukier waniliowy i alkohol wymieszać za pomocą miksera, następnie dodać kawowe biszkopty i wymieszać.
Z masy uformować kuleczki wielkości mniejszego orzecha wlłskiego. Obtoczyć w kakao, wstawić do lodówki- najlepiej na noc.

6 komentarzy:

wiosenka27 pisze...

O jakie fajne. Muszę wypróbowac ten przepis:)

Ania Włodarczyk vel Truskawka pisze...

Witam Cię, trafiłam tu po linkach od Kasi. I od razu widzę super rzecz! Chodzi mi własnie o te kuleczki - rewelacja! Zapisałam już sobie w wirtualnym segregatorze :)

Pozdrawiam Cię ciepło i na pewno będę tu czasem zaglądać. A teraz obejrzę archiwum Twych smakołyków.

asieja pisze...

kulki są cudne
i ja je robiłam

ale czy z Twoim okropnym katarem czujesz smak?
bo ja zwykle mam z tym wtedy problem

mietowka22 pisze...

ja nigdy nie jadłąm tych kuleczek ale kusisz i to strasznie kusisz :)

Kasiulka pisze...

wiosenka27 - polecam, kulki robi się bez problemów a są bardzo smaczne :)

Ania - witam serdecznie na swoim blogu i zapraszam do odwiedzin

asieja - o dziwo czuję smak i nawet zapach, u mnie to głównie problemy z zatokami, powtarzają się co roku, więc już trochę się przyzwyczaiłam (o ile w ogóle można)

mietowka22 - spróbuj, spróbuj :)

majka pisze...

Te kuleczki musza byc przepyszne! I jak fajnie wygladaja... :)